Sobota była wyjątkowym dniem – tuż przed rozpoczęciem letniej sesji egzaminacyjnej (chociaż niektóre egzaminy już i tak były za nami) udaliśmy się całą naszą seminaryjną wspólnotą do Kalisza, gdzie formują się najmłodsi bracia z roku propedeutycznego. Pod czujnym okiem Państwa Małgorzaty Judy-Mieloch (kierownik literacka) oraz Tomasza Mielocha (reżyser) i księży prefektów, klerycy wraz z Panią Wiktorią Zielińską przygotowali i wystawili dla nas sztukę Sławomira Mrożka pod tytułem Śmierć porucznika. Było to zwieńczenie ich długiej pracy rozpoczętej po warsztatach teatralnych, które odbyły się w drugim semestrze roku formacyjnego. Realizacja przedstawienia miała być, według zamysłu księży prefektów, formą doskonalenia umiejętności pracy zespołowej, w której odpowiedzialność za wspólne dzieło spoczywa na wszystkich zaangażowanych.
Przestrzeń teatru to miejsce, w którym można zaprezentować zarówno swoje talenty, ale i walczyć ze słabościami: tremą, nieumiejętnością pracy pod presją i niezgodą na zależność od drugiego człowieka – mówiła p. Juda-Mieloch
Po pięknym spektaklu wszyscy zgromadziliśmy się w kaplicy pw. świętego Józefa w budynkach seminaryjnych w Kaliszu, aby przeżyć Eucharystię celebrowaną przez księdza rektora i prefektów roku propedeutycznego.
Dzisiejsza Ewangelia nie zachęca nas do lenistwa, wręcz przeciwnie. Oddawajmy Panu Bogu wszystko, a On obdarzy nas wystarczającą łaską – mówił ks. Kuliński